Futbol jest przewrotny
Chemik rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie, a mimo to przegrał na własnym boisku po raz piąty w trwających rozgrywkach. Z kolei GKS momentami grał bardzo wolno i bez pomysłu, a udało się jemu wywieźć z trudnego terenu trzy punkty.
Gospodarze tego meczu w pierwszej połowie stworzyli więcej klarownych okazji do zdobycia gola. Liczy się jednak to, co wpadnie do sieci. W pierwszej połowie oglądaliśmy pojedynek Patryka Kotłowskiego z zawodnikami gospodarzy. Cały blok defensywny GKSu grał bardzo nerwowo przez co popełniał dużo błędów, również o pozostałych formacjach nic dobrego nie można powiedzieć. Kiedy obrońcy byli ogrywani z dziecinną łatwością to na przeszkodzie stał wspomniany bramkarz Kotłowski. To dzięki jego interwencjom mogliśmy zejść na przerwę z wynikiem 0:0.
W przerwie meczu trener Letniowski dał burę w szatni.
Była to ostra reprymenda, dobitnie tłumaczył, jak mają grać. Mówił bardzo głośno i tylko on. Szybko to wszystko poskutkowało. Dlatego był to inny zespół. Na efekt tej dobrej gry nie musiano czekać długo. W 52 min. po zespołowej akcji pada pierwszy gol dla GKSu. Strzelcem bramki jest wszędobylski Filip Patok. Zdobyty gol wprowadził w nasze szeregi większy spokój i załamanie gospodarzy. Teraz było widać dojrzałą grę naszych stoperów, byli to inni zawodnicy opisanej pierwszej połowy. Teraz widać kto jest liderem. Akcje przodkowian coraz bardziej zaczynają się zazębiać. W 69 min. na tablicy wyników pokazała się cyfra 2. Po rzucie rożnym Łukasz Stasiak płaskim strzałem tuż przy słupku bramki posyła piłkę a ta wpada do siatki. Ogromna radość strzelca jak całej drużyny. Po zdobyciu drugiego gola piłkarze Chemika niewiele mogli nam zrobić, chociaż do końca meczu próbowali zdobyć choć honorowego gola.
Z przebiegu całego spotkania to remis byłby najbardziej sprawiedliwy ze wskazaniem na gospodarzy – za pierwszą połowę. Cieszy na pewno to że podopieczni Sebastiana Letniowskiego pokazali charakter oraz że są nadal zespołem, a to wszystkich nas cieszy.
Tak trzymać.
Chemik Police - GKS Przodkowo 0:2 /0:0/
bramki – Filip Patok 52’, Łukasz Stasiak 69’
GKS - Kotłowski, Barzowski, Cysewski, Duszkiewicz /87’ Demianczuk/, Łapigrowski, Marczak
/85’ Krzemiński/, Patok /67’ Frankowski/, Robakowski, Rzepnikowski, Stasiak,
Szopiński /89’ Merchel/
rez – Bartosiewicz, Demianchuk, Domjan, Frankowski, Krzemiński, Merchel, Młyński
Chemik – Gajdemski, Pawłowski /78’ Ława/, Odlanickipoczobut, Wiejkuć, Szewczykowski,
Andrzejewski, Sowała, Kurczak /72’ Tarasewicz/, Radecki, Filipowicz, Jałoszyński
rez – Zawistowski, Szałek, Gołębiowski, Tarasewicz , Ława
Komentarze