Gospodarze rozbili Kaszubię po świetnym meczu
GKS Przodkowo - Kaszubia Kościerzyna 3:1 /1:0/
bramki – Łukasz Stasiak 40’, Filip Patok 53’, Michał Marczak 59’ – Karol Zieliński 86’
GKS – Kotłowski, Barzowski, Cysewski, Duszkiewicz /75’ Domjan/, Łapigrowski, Patok
/66’ Kwaśnik/, Marczak /78’ Frankowski/, Robakowski, Rzepnikowski, Stasiak
/90+1’ Młyński/, Szopiński
rez – Bartosiewicz, Demianchuk, Domjan, Frankowski, Krzemiński, Kwaśnik, Młyński
Kaszubia – Machola, Bobowski, Drzymała, Duda /56’ Szulc/, Kosznik, Kreft /56’ Doumboya/,
Przybyszewski, Troka /76’Jastrzębski/ , Weber, Wysiecki, Zieliński
rez – Krawcewicz, Doumboya, Jastrzębski, Klawikowski, Szulc, Wysiecki, Zieliński
Kaszubia straciła w Przodkowie po raz drugi w rundzie jesiennej obecnego sezonu trzy gole. Z informacji obozu Kaszubi większość przestrzegała, że drużyna GKSu nie jest tą drużyną z ubiegłego sezonu i liderowanie nie jest przypadkiem. Ale nie spodziewali się chyba, że drużyna Sebastiana Letniowskiego zagra tak dobrze. Takiego rozmachu przodkowian jeszcze w tym sezonie nie widzieliśmy. Nawet w wygranym meczu z Bałtykiem Koszalin.
Przewaga GKSu była niepodważalna. Gospodarze oddali na bramkę Kaszubi kilkanaście strzałów. I mogli wbić Kaszubi nawet i pięć goli. Nie do zatrzymania przez obrońców Kaszubi był Łukasz Stasiak, który zdobył pierwszą bramkę. Fantazja ponosiła Michała Marczaka czy Filipa Patoka, którzy ogrywali po kilku rywali, obaj szarpali to na lewej czy na prawej stronie boiska i strzelili piękne gole. Na pewno na lidera środka boiska wyrósł Paweł Rzepnikowski. Mało komu udaje się odebrać mu piłkę. Wiele jego podań rozpoczyna bardzo groźne akcje ofensywne.
Zespół z Kościerzyny nieźle grał do momentu utraty drugiej bramki. Po utracie pierwszej bramki oglądaliśmy grę Kaszubi tak jakby nic złego im się nie stało. Grali ciągle to samo, długimi dodaniem uruchomić szybkich swoich napastników oraz grając górą co było zmorą dla nich, jednak ich poczynania na boisku mądrze rozbijali piłkarze GKSu. Wszystko zawaliło się Kaszubi, gdy stracili drugiego gola. Po uzyskaniu drugiego gola piłkarze Letniowskiego przypuścili szturm na bramkę Kaszubi. Efekt to kolejna bramka. W końcówce meczu rozluźnienie w szeregach obrony gospodarzy i po błędzie piłkarze Kaszubi zdobywają honorowego gola.
Komentarze