GKS Przodkowo nadal zwycięża, lider się nie zatrzymuje
Lechia II Gdańsk - GKS Przodkowo 0:3 (0:1)
bramki – Mateusz Frankowski 17’, 90 +1’, Łukasz Stasiak 88’
Lechia II – Bąk, Górski, Chrzanowski, Marković (46’ Rudinilson), Łukasik, Paprzycki,
Kobylański, Gołuński (46’ Macierzyński), Letniowski, Gerson, Buksa
rez - Górski, Macierzyński, Kostyrka, Korpalski, Rudinilson, Fila
GKS - Kotłowski, Cysewski, Czoska (70’ Kwaśnik), Demianchuk, Domjan (62’ Duszkiewicz),
Frankowski (92’ Młyński), Kaszuba, Łapigrowski, Stasiak, Szopiński, Kostuch
rez – Wilhelm, Duszkiewicz, Matys, Robakowski, Młyński, Kwaśnik, Godula
GKS Przodkowo pokonał na boisku w Gdańsku rezerwy Lechii Gdańsk 3:0 i tym samym zwiększył przewagę nad pozostałymi drużynami w tabeli jako lider III ligi Bałtyckiej. Gole dla przodkowian strzelili Mateusz Frankowski 2x i Łukasz Stasiak.
Wyjazd do Gdańska był wielką niewiadomą o końcowy wynik. Drużyna rezerw gdańskiej Lechii w dotychczasowych meczach rundy wiosennej nie zanotowała, porażki grając w tych meczach wzmocniona zawodnikami z pierwszej drużyny. Nie inaczej było w niedzielne południe, kiedy na boisku w składzie gospodarzy mogliśmy oglądać M Bąka, M Kobylańskiego, D Łukasika, Gerson, A Buksa, J Letniowski, A Chrzanowski, Marković, Rudinilson
Przodkowianie od początku meczu przejęli inicjatywę i strzałami z dystansu próbowali zaskoczyć bramkarza gospodarzy, który spisywał się znakomicie. W 17 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Łukasz Stasiak, mocno bita piłka trafia w słupek bramki gospodarzy dobitka głową Mateusza Frankowskiego była znakomita. Po zdobyciu prowadzenia nadal stroną przeważającą byli podopieczni Sebastiana Letniowskiego . Gdańszczanie skupili się na obronie własnej bramki i tylko sporadycznie próbowali zaskoczyć bardzo dobrze grającą obronę GKSu. Jeszcze przed przerwą mogło być 2:0, a nawet 3:0, ale dobrze bronił bramkarz, albo przodkowanie obijali piłką słupki i poprzeczkę bramki gospodarzy.
W drugiej połowie grali tylko piłkarze lidera rozgrywek, mocno zadziwiająca była podstawa miejscowych, którzy tylko statystowali i nie stworzyli żadnej okazji do zdobycia bramki. W końcówce meczu gdańszczanie próbowali coś jeszcze ugrać, ale zostali boleśnie skarceni. W 88 minucie Łukasz Stasiak wykorzystał dobre podanie Kwaśnika i po raz drugi pokonuje bramkarza gospodarzy. W doliczonym czasie gry Mateusz Frankowski w zamieszaniu pod bramką rezerw Lechii zachował zimną krew i bez wahania oddał strzał po ziemi całkowicie zaskakując bramkarza.
Komentarze