Dwa gole i trzy punkty.
GKS Przodkowo - Świt Kolwin Szczecin 2:0 (1:0 )
bramki – Łukasz Stasiak 7’, Michał Marczak 84’
GKS – Kotłowski, Cysewski, Czoska (55’ Duszkiewicz ), Demianchuk, Domjan (80’ Matys ),
Frankowski (85’ Kwaśnik ), Kaszuba ( 68’ Marczak ), Kostuch, Łapigrowski, Stasiak,
Szopiński
rez- Wilhelm, Borski, Duszkiewicz, Gawron, Marczak, Kwaśnik, Matys
Świt – Kaczmarczyk, Kudryavtsev, Odlanicki-Poczobut, Kronkowski, Jóżwiak, Szczepanik,
Walków (75’ Adamczyk), Szczepanik, Krystek (69’ Kurczak), Krawiec (45’ Graś),
Prawucki (63’ Filipowicz(
rez – Dąbrowski, Filipowicz, Adamczyk, Graś, Kurczak, Ładziak
Dobre opinie o zespole Świt Skolwin znalazły potwierdzenie w meczu 22 kolejki III ligi Bałtyckiej. Gospodarze GKS Przodkowo trafili na rywala, który postawił trudne warunki gry. Należało zaznaczyć że drużyna gości do tego meczu nie przegrała meczu na wyjeździe w lidze więc pojedynek w Przodkowie tym bardziej zapowiadał się interesująco.
GKS do sobotniego meczu przystępował niemal w najsilniejszym składzie. Zabrakło Piotra Robakowskiego, Franciszka Barzowskiego i Filipa Patok, którzy nadal leczą kontuzje. Od samego początku podopieczni Sebastiana Letniowskiego ruszyli do zdecydowanych ataków czym wyraźnie zaskoczyli swojego rywala. Już w 7 min. Mateusz Frankowski idealnie podaje z rzutu wolnego do wychodzącego na czystą pozycję Łukasza Stasiak. Przodkowski napastnik pewnie strzałem głową pokonuje bezradnie interweniującego bramkarza gości. Po zdobyciu gola nasz zespół zaczął grać nonszalancko głównie w środkowej części pola gry. Rywal szybko to wykorzystuje rusza do zdecydowanych ataków. Co chwilę pod bramką Patryka Kotłowskiego dochodzi do niebezpiecznych spięć, jednak znakomicie spisuje się nasz bramkarz albo szwankuje skuteczność zawodników gości. Przodkowianie w tym czasie nastawiają się tylko na grę z kontry. Po jednej z nich pod koniec pierwszej połowy Karol Szopiński znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem gości przegrywając ten pojedynek. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część meczu.
Druga połowa była już bardziej wyrównana i stała na dobrym poziomie godnych sobie rywali. Oglądaliśmy składne akcje jednych jak drugich, były strzały na bramkę połączone z pewnymi interwencjami bramkarzy. Trenerzy dokonywali cudów poprzez zmiany zawodników. W 84 minucie zmiennik trenera Letniowskiego Michał Marczak wpisuje się na listę strzelców bramek w tym meczu i celnym trafieniem ustala wynik końcowy meczu.
Komentarze