Zamiast trzech punktów, jest tylko jeden
W piątkowe popołudnie w Wolinie zespół GKSu Przodkowo rozgrywał swój kolejny mecz piątej kolejki w ramach rozgrywek III ligi gr. II z miejscową Vinetą. Jak przystało na najlepsze drużyny poprzedniego sezonu w III lidze bałtyckiej padł remis 1:1. Z takiego rozstrzygnięcia zadowoleni mogą być raczej gospodarze, bo drużyna GKSu powinna wygrać ten mecz.
Miejscowa Vineta ma status bardzo solidnego zespołu, który jest szczególnie groźny na własnym terenie, a GKS na ten mecz pojechał bez podstawowego napastnika Łukasza Stasiaka – powołanie do Kadry Reprezentacji Polski w piłce plażowej. Zawodnicy gospodarzy od początku spotkania przejęli inicjatywę długo rozgrywając piłkę, jednak bez efektów w postaci klarownych sytuacji bramkowych. Kiedy te w końcu się pojawiły to mądrze grająca obrona przodkowian je rozbijała. Przodkowianie odpowiedzieli niespodziewanie po 30minutach gry, kiedy to w 41’ obrońca gospodarzy fauluje Sebastiana Żołnowskiego w polu karnym, a jedenastkę na bramkę zamienił Przemysław Kostuch. Po zdobyciu prowadzenia gospodarze stanęli przyglądając się co wyprawiają swoją grą goście z Przodkowa. Podopieczni Sebastiana Letniowskiego grają z polotem, zaczyna wychodzić wszystko to, co założono na odprawie przed meczem.
Druga połowa po spokojnym początku otwiera się niepomyślnie dla GKSu. W 58’ po szybkiej kontrze i mocnym dośrodkowaniu w pole karne przez gospodarzy piłkę niefortunnie pakuje do własnej bramki Przemysław Kostuch. Po utracie bramki zespół z Przodkowa podkręcił tempo meczu, zmuszając gospodarzy do desperackiej obrony. Teraz to miejscowi ograniczają swoją grę głównie do kontrataków. Natomiast piłkarze z Przodkowa ponownie stwarzają doskonałe okazje do przechylenia szali zwycięstwa, jednak bramkarz gospodarzy broni w stuprocentowych sytuacjach strzały Mateusza Łuczaka i Sebastiana Żołnowskiego. Ostatecznie wynik spotkania już nie uległ zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami.
GKS rozegrał dobre spotkanie na ciężkim terenie, jednak podobnie jak w poprzednich meczach zabrakło skuteczności. W piłce nożnej punkty przyznawane są za wyniki zawodów, a nie za wrażenie artystyczne, dlatego gdyby przodkowanie mieli lepiej nastawione celowniki, to ich pozycja w tabeli w wyrównanej jak się okazuje stawce zespołów po czterech kolejkach byłaby zdecydowanie lepsza.
Vineta Wolin - GKS Przodkowo 1:1 (0:1)
O:1 Przemysław Kostuch 41’ (k), 1:1 Przemysław Kostuch 58’ (samb.)
GKS PRZODKOWO – Kotłowski, Borski, Kostuch (90’ Stawikowski), Robakowski, Łapigrowski, Gawron,
Duszkiewicz (84’ Demianchuk), Czoska, Kaszuba (60’ Frankowski), Łuczak, Żołnowski (84’
Kwaśnik)
rez – Bach, Demianchuk, Frankowski, Karniluk, Kwaśnik, Ryzek, Stawikowski
Vineta Wolin - Rechtziegel, Jeż, Niewiada, Krzywicki, Skorb (61’ Hilicki), Adamczak, Ława, Fijałkowski (58’
Bartoszewicz), Tarka (Kosacki), Nagórski, Wittbrodt
rez - Bratkowski, Hilicki, Kacperek, Bartoszewicz, Łodyga, Kosacki, Wach
Komentarze