Nieudana wyprawa do Szczecina
Nieudana wyprawa do Szczecina
Pogoń II Szczecin - GKS Przodkowo 3:1 (1:0 )
bramki - Michał Walski 42’ (k), Seiya Kitano 82’, Damian Kowalczyk 87’ – Przemysław
Kostuch 57’
Pogoń II - Henger, Chouwer / 73’ Kitano Seiya/, Kort / 46’ Zieliński/, Kowalczyk, Łaźniowski
/46’ Piotrowski/, Listkowski / 46’ Maćkowski/, Murawski, Obst, Paczuk, Stańczyk,
Walski
rez - Piotrowski, Fijałkowski, Kapelusz, Kitano, Maćkowski, Piotrowski, Zieliński
GKS- Kotłowski, Cysewski, Czoska /60’ Matys/, Demianchuk /46’ Robakowski/,
Duszkiewicz, Frankowski /65’Patok/, Kaszuba / 46’ Marczak/, Kostuch,
Łapigrowski, Stasiak, Szopiński
rez - Gawron, Borski, Kwaśnik, Matys, Marczak, Patok, Robakowski
Nieudała się wyprawa drużyna GKS Przodkowo do Szczecina. Właśnie w tym mieście nasz zespół rozgrywał swój kolejny mecz III ligi Bałtyckiej, a rywalem były rezerwy ekstraklasowej Pogoni Szczecin.
Pomimo tego, że rezerwy Pogoni w swoim składzie mieli kilku zawodników z kadry pierwszego zespołu, to przodkowanie nie mięli żadnych kompleksów. Grali jak równy z równym. Niestety do tego ciekawego meczu nie dostroili się sędziowie tego meczu. Decyzje podjęte przez głównego były całkowicie nie do zrozumienia z przepisami gry w piłkę nożną.
Nasz zespół od samego początku dyktował warunki gry przez co byliśmy drużyną lepszą stwarzającą bardziej groźniejsze akcje, które mogły przynieść zdobycz bramkową. Gospodarze ograniczali się tylko do gry z kontry. Niestety na nasze nieszczęście przyszła 42 minuta meczu, w której główną rolę odegrał sędzia spotkania dyktując bardzo problematycznego karnego. Pewnym wykonawcą karnego dla Pogoni był Michał Walski. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy znakomitej okazji do wyrównania nie wykorzystał Krzysztof Cisewski będąc na czystej pozycji strzela prosto w bramkarza gospodarzy.
Od początku drugiej części meczu przodkowanie starali się wyrównać wynik spotkania, jednak rezerwy Pogoni nie odpuszczały. W 57 minucie po jednym ataku podopieczni Sebastiana Letniowskiego wykonywali rzut rożny. Dokładne dogranie piłki w pole karne gospodarzy i Przemysław Kostuch strzałem głową pokonuje bramkarza gospodarzy. Od tego momentu oglądaliśmy atak za atak. Znakomite okazje do zdobycia bramki marnowali Karol Szopiński, Łukasz Stasiak jak i zawodnicy gospodarzy. Nadeszła 82 minuta, błąd w kryciu naszej obrony i gospodarze zdobywają bramkę. Po utracie bramki nasz zespół rzucił się do odrabia strat. Swoje sytuacje bramkowe nie wykorzystują Michał Marczak, Przemysław Kostuch czy Łukasz Stasiak. Wydawało się, że bramka wyrównująca wisi w powietrzu, ale po jednym z kontrataków gospodarze w 87 minucie zdobywają trzeciego gola
Pomimo przegranej można być zadowolonym z postawy przodkowian. Nasi zawodnicy walczyli pokazując licznej widowni obecnej na tym meczu, że pozycja lidera w III lidze nie jest przypadkiem.
Komentarze